To jest nowy, oryginalny adres witryny (dawniej enauczanie.com):
Właściwie nigdy. Bo też to nie jest dobrze postawione pytanie.
Znacznie owocniej zastanawiać się kiedy (w jakim wieku dzieci) w jakim zakresie oraz komu (dzieciom, czy ich rodzicom), jak i w czym powinniśmy pomagać w kwestiach związanych z wszechobecnością mobilnych technologii. Nie wolno nam zapominać, że
A dopiero potem - kiedy, jak i w czym mobilne urządzenia mogą nam i naszym podopiecznym pomagać w edukacji.
W wielu rodzinach smartfon de facto przejmuje role nie tylko zabawki, grzechotki, ale nawet... opiekunki do dziecka. Dzieje się to często jeszcze przed wiekiem (przed)szkolnym. Mamy trzy wyjścia:
udawać, że niczego nie wiemy, a problem nie istnieje;
ignorować mobilne urządzenia i zintensyfikować przestrzeganie przed nimi rodziców;
pomagać dzieciom i rodzicom stosownie do sytuacji.
W niniejszym serwisie zajmujemy się wyłącznie opcją trzecią. Nie usiłujemy udawać, że , że dzieci i tak będą miały coraz łatwiejszy dostęp do urządzeń mobilnych, zaś wielu rodziców i tak udostępni mobilne urządzenia swoim dzieciom.
Zadaniem dla szkoły jest zatem pomóc i dzieciom, ich rodzicom w:
umiejętnym stosowaniu urządzeń mobilnych do stymulacji rozwoju dziecka;
nabywaniu świadomości faktycznych zalet oraz umiejętności ich wykorzystania;
nabywaniu świadomości realnych zagrożeń oraz umiejętności ich unikania.
Problem mamy my - dorośli, bo to my zbyt często nie potrafimy zaplanować dobrze pierwszych spotkań dzieciaków z pilotem, komórką, tabletem, komputerem. Wielu z nas dobrego, e-papierowego czytnika książek nigdy nie spróbowało użyć. Dlatego na wszelki wypadek mówimy, że to zabawki szkodliwe dla zdrowia dzieci i - zasypiamy w poczuciu dbałości o ich dobro.
Realny świat mało pasuje do naszych wyobrażeń i zaniechań:
niemowlęta są zabawiane lub uciszane przez swoich rodziców smartfonem (patrz Fot. 1);
dwulatki uczą dziadka obsługiwać pilota (cytat za dwulatkiem: "dziadziu, nie ruszaj go, bo zepsujesz");
trzy- i czterolatki (patrz Przykład 1, Przykład 2) ratują życie dorosłym wzywając pomoc przez komórkę (jakie to szczęście, że nie słuchają ostrzeżeń dorosłych przed dotykaniem komórek!);
dziewięciolatki (pierwsza komunia! masowo wchodzą w posiadanie swojego pierwszego smartfonu lub tabletu.
Jednocześnie:
tablet jest najbardziej edukacyjnie obiecującym produktem z dziedziny Hi-tech, jaki do dziś nasza cywilizacja zdołała wytworzyć - i najbardziej odpowiedni właśnie dla kilkulatków oraz dla osób w podeszłym wieku;
całkiem poważni specjaliści systemu edukacji edukacji (badacze, metodycy, konsultanci) zbyt często skupiają się wyłącznie na wadach i zagrożeniach urządzeń mobilnych. Lektura ich doniesień i opinii nader często zdradza zawstydzająco niski poziom wiedzy merytorycznej na temat technologii mobilnych i ich specyfiki "specjalistów", którzy po prostu poruszają się poza obszarem własnych kompetencji.
Polecana literatura zewnętrzna
Pyżalski J. (red.) Małe dzieci w świecie technologii Informacyjno-komunikacyjnych - pomiędzy utopijnymi szansami a przesadzonymi zagrożeniami. Dobra, nowoczesna, wyważona, kluczowa pozycja książkowa (PDF dostępny bezpłatnie dla posiadaczy kont academia.eu bądź po wylegitymowaniu się kontem Google lub Facebook).